Dziś mam do pokazania początek dłuższego projektu, mianowicie przyszło mi ostatnio do głowy żeby spisać wszystkie szczęśliwe chwile z moim TŻem w jednym miejscu i nadać im ładną oprawę graficzną. Wszystko po to żeby nic nie zapomnieć, wiadomo jak to pamięć bywa zawodna, ale przede wszystkim żeby mieć coś namacalnego co w ciężkich i smutniejszych chwilach przypomni nam, dlaczego oszaleliśmy na swoim punkcie i wywoła uśmiech na naszych twarzach.
Tak więc - tadam - prezentuję światu pierwszą stronę zeszytu, na który padło :)
spokojnej nocy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz